Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2015

Poród w cukrzycy typu 1

Poród i wszystko się zmienia. Dosłownie wszystko. Cukrzyca jeszcze bardziej. Podczas skurczów nie było problemu z cukrami. Po porodzie ustawiłam 50% bazy i bolusy też o 50% mniejsze, a nawet jeszcze mniej. Rodziłam przez cięcie cesarskie, dlatego po porodzie dostałam kroplówkę z glukozą. Na to niestety nie byłam przygotowana, ile dać sobie jednostek na glukozę podaną dożylnie?? Muszę przyznać, że nie posłuchałam się do końca lekarzy i zrobiłam tak jak mi intuicja podpowiadała. Stwierdziłam, że jeśli po godzinie będzie cukier wysoki, to zawsze mogę sobie dodać więcej insuliny, w drugą stronę będzie gorzej. Na 500ml 5% glukozy podałam tylko 4j insuliny w czasie (takim jak leciała kroplówka). Wystarczyło. Praktycznie po tygodniu od porodu powróciło zapotrzebowanie na bolusy i bazę takie jak sprzed ciąży.

Koniec ciąży w cukrzycy typu 1

Tak jak już pisałam w poprzednim poście, kiedy przeszłam na zwolnienie lekarskie i po głównych posiłkach zawsze spacerowałam, cukry były idealne, prawie idealne. W drugiej połowie ciąży z tygodnia na tydzień wzrastało zapotrzebowanie na insulinę. Z reguły jak już ustaliłam właściwą bazę i przeliczniki w pompie (co trwało około 5 dni), to taki stan trwał około tygodnia i znowu musiałam kombinować, bo zapotrzebowanie wzrastało... Średnio co miesiąc chodziłam do diabetologa, albo nawet częściej. I tak sama zmieniałam dawkowanie i bazę, ale jak Doktor potwierdzała moje zmiany to czułam się lepiej i wiedziałam, że robię dobrze. Często też Doktor pomagała mi nadać kierunek moim zmianom, czy bardziej zmieniać bazę,i w jakich godzinach, czy natomiast lepiej zmodyfikować przeliczniki kalkulatora bolusów. Muszę przyznać, że przed ciążą rzadko wliczałam WBT. Po prostu chyba za dużo się ruszam, żeby dawać insulinę na białka i tłuszcze. Z resztą unikam mięsa, staram się jeść tylko ryby, jaja i